Dotyk Bieszczad [Foto-Projekt]
Dlaczego dotyk? Zazwyczaj jest tak, że jeden z naszych zmysłów oddziałuje silniej, niż pozostałe. Niektórzy posiadają słuch absolutny, na innych najlepiej oddziałują bodźce wzrokowe. U mnie, chociaż wzrok pełni niezwykle istotną rolę we wszystkim co robię, to dotyk jest tym zmysłem przewodnim. Wszystkiego muszę zawsze dotknąć. Każdą rzecz w sklepie, wziąć do ręki. Przejechać palcem po murze, obok którego przechodzę. W ubraniach ważniejsze jest to, jakie są w dotyku, niż to jak wyglądają.
Wiedząc już powyższe, zastanawiałem się w jaki sposób utrwalić wyjazd w Bieszczady, aby lepiej go zapamiętać. Zwykłe zdjęcia widoczków nie sprawdzały się. Po latach tracisz już odniesienie do miejsc, które są na zdjęciach. Dlatego postanowiłem, że będę robił zdjęcia w momencie, gdy czegoś dotykam. Po kilku miesiącach od wyjazdu, mogę teraz już potwierdzić, że eksperyment się udał. Za każdym razem, gdy patrzę na te zdjęcia, wszystko do mnie wraca. Temperatura, wilgoć, zapachy – przypominam sobie dość dobrze wszystkie przeżycia zmysłowe, których doświadczałem na miejscu.
Nie ma znaczenia, czy zdjęcia są ładne, czy cokolwiek, bo chodziło głównie o utrwalenie wspomnień i to się udało. Znajdź swój zmysł przewodni i spróbuj utrwalić jakieś ważne wydarzenie (możesz zacząć od wakacji) w sposób, który najbardziej pasuje do tego zmysłu. Poniżej możecie zobaczyć próbkę zdjęć, które zrobiłem. Zdjęcia były wykonane aparatem analogowym, a potem zeskanowane z kliszy do komputera. Klisza też niestety trochę zawiodła, bo się mocno zgrzała w pewnym momencie i to miało negatywny wpływ na kolory. Przez to trochę straciły na swoim uroku. Ale inaczej ich Wam nie jestem w stanie pokazać.
Dotyk Bieszczad
Jeszcze o samych zdjęciach: Lubię narzucać sobie pewne ograniczenia. Robić serie zdjęć, ale ustalać, co mogę robić, a czego nie mogę. Czasem uda się uzyskać ciekawy rezultat. Tutaj, zasada jest dość oczywista, na każdym zdjęciu musi być widoczna ręka.
Bonus:
W nagrodę, że udało Ci się przewinąć stronę aż tutaj, masz bonus! Więcej przewijania.
Pingback: Czego się nauczyłem rysując 1 rysunek dziennie przez miesiąc? [EKSPERYMENT] | | MARCIN PUŚ()