Oda do Smartfona
This is my rifle. There are many others like it, but this one is mine. My rifle is my best friend. It is my life. I must master it as I must master my life. Without me, my rifle is useless. Without my rifle, I am useless. I must fire my rifle true. I must shoot straighter than my enemy, who is trying to kill me. I must shoot him before he shoots me. I will. Before God I swear this creed: my rifle and myself are defenders of my country, we are the masters of our enemy, we are the saviors of my life. So be it, until there is no enemy, but peace. Amen.
A reference to the Marine Corps rifle creed, as seen in Full Metal Jacket by Stanley Kubrick
Telefon, którego używam jest mi niezastąpiony. Korzystam z niego bez przerw. W nocy podłączony jest do ładowarki. Kiedy ja śpię, on śpi. Zapewnia mi kontakt z ludźmi, dostęp do informacji w Internecie. Pozwala robić dobrej jakości zdjęcia. Lubię go, chociaż czasem denerwują mnie jego wady. To jednak mój telefon i jeszcze przez jakiś czas ze mną zostanie. Z czasem używam go coraz sprawniej, wiem kiedy lubi się przyciąć, czego lepiej nie robić, aby się to nie stało. Niejeden raz ratował mnie z opresji, gdy w ostatniej chwili musiałem sprawdzić rozkład jazdy, kupić bilet, albo znaleźć drogę do jakiegoś miejsca. Słucham na nim muzyki, oglądam klipy na Youtube, piszę, czytam, robię listy zakupów, sprawdzam pocztę, loguję się do banku.
Gdy nie mam go w kieszeni, zdarza mi się odczuwać niepokój. Nie wychodzę bez niego z domu. Wyciągam go i sprawdzam, która jest godzina tylko po to, by go schować i wyjąć znowu i ponownie sprawdzić, która jest godzina. Czasem czuję na nodze wibracje towarzyszące powiadomieniom. Chociaż telefon leży wtedy na biurku. Takie… fantomowe wibracje. Kilka razy mi upadł, trochę go zarysowałem. Ale działa. Drobne rysy i ślady używania dodają mu charakteru. Są jak blizny i pieprzyki na ludzkim ciele. Definiują go. Sprawiają, że jest wyjątkowy, tylko mój, unikalny.
Czasem dopada mnie strach, że go zgubię, albo gdzieś zostawię. Ktoś ten telefon znajdzie i będzie miał dostęp do wszystkich moich danych, zdjęć, plików, aplikacji, wiadomości, czata, portali społecznościowych, historii wyszukiwania i przeglądarki. Te myśli mnie przerażają. Ktoś, kto miałby pełen dostęp do mojego telefonu, wiedziałby o mnie więcej, niż moja rodzina i najbliżsi przyjaciele. To przerażające, jak dużo może o mnie powiedzieć głupi smartfon.
Edit: Ludzie o to pytają. Ten telefon to Samsung Galaxy Zoom. Ale to naprawdę nie ma żadnego znaczenia i nie o to tutaj chodzi. Warto zastanowić się, czym ten telefon dla Ciebie jest. Czym był, a czym się stał. Czytasz to i często widzisz siebie. A jeszcze kilka lat temu tekst ten wywołałby oburzenie. „Uzależniony od telefonu!” – teraz wszyscy to mamy, nikogo to nie dziwi. Zrastamy się z technologią. Cyborgizujemy swoje ciała. Na razie jeszcze możemy ten telefon gdzieś zostawić. Za być może naście lat, nie będzie to już takie łatwe.