Wegetariańskie kozy z drzewa
Czapki z głów, kozy z drzew!
Chciałbyś jeść mięso, bo lubisz mięso. Mięso jest dobre, smakuje Ci. Ale nie możesz! Bo jesteś wegetarianem, wegetarianinem, weganem, wuganem, waginem, joginem, freeganem, fruganem, albo po prostu nie jesz mięsa.
Oto wreszcie nadchodzi ulga wielka dla spragnionych mięsa kubków smakowych. Lata pracy amerykańskich naukowców przyniosły wreszcie efekty. Opracowano nowatorską metodę hodowli kóz wegetariańskich. Nie są to kozy, które się rodzą, ale takie, które rosną na drzewach. Z definicji więc są to kozy pochodzenia roślinnego. Skrzyżowano drzewa arganowe ze szczepem kozy (niestety nie było mnie przy samym procesie krzyżowania). Teraz, po kilku miesiącach możemy cieszyć się pięknymi kozimi zbiorami. Czasem, gdy kozy są już dojrzałe, same spadają z drzew. Jeśli tego nie robią (bo nie wiem, bo są uparte), trzeba je zbierać ręcznie, aby ich ciężar nie połamał gałęzi. Zbiory mogą następować nawet 4 razy w roku, jeśli drzewa rosną w sprzyjającym klimacie.
Poniżej materiał dowodowy potwierdzający istnienie tych niesamowitych kóz/drzew. A w następnym wpisie: 5 najlepszych przepisów na wegetariańską kozinę.
Podobało Ci się? Uśmiechła Ci się mordka? Kliknij lubię to, albo coś. Niech inni też się z lekka uśmiechną.