Ile Zarobię na grze Wiedźmin 3?

Głupio się przyznać, ale nie miałem okazji zagrać w żadnego z dotychczasowych Wiedźminów. Chociaż mnóstwo ludzi bardzo go polecało i wiem, że jest dobry. Widmo tego, że spędziłbym przy nim długie tygodnie, zatopiony w fantastycznym świecie, pociągało i jednocześnie odpychało od kupienia gry. Nie mam niestety aż tak dużo czasu, żeby zagrać i się przekonać. Może kiedyś (oho, mityczne „może kiedyś”…) to nadrobię.

Wracając do tytułu wpisu. Jak właściwie chcę to zrobić? Nie jestem programistą, ani scenarzystą, ani twórcą modeli 3d. Nie zrobię gameplayów na Youtube, nie napiszę recenzji, ani poradnika. Nie kupię tej gry taniej, aby później drożej sprzedać. Nie biorę udziału w jej produkcji, ani dystrybucji. Właściwie to pośrednio biorę udział.

Otóż 10 czerwca 2013 roku kupiłem sobie trochę akcji CD PROJEKT, firmy odpowiedzialnej właśnie za Wiedźmina. Kupiłem je po cenie 8,74 zł za akcję. Biorąc pod uwagę kurs z 30 lipca 2014 roku, który wynosi 15,41 zł, gdybym dzisiaj sprzedał te akcje, miałbym 76,3% więcej, niż zainwestowałem. To niezły wynik jak na nieco ponad 12 miesięcy. Raczej nie znalazłbym lokaty o podobnym oprocentowaniu. A premiera nowego Wiedźmina (po przełożeniu) to dopiero 24 lutego 2015 roku. Dużo się jeszcze może wydarzyć. Atmosfera wokół najnowszej gry od CD PROJEKT jest jednak tak pozytywna, że można się spodziewać dalszych wzrostów. Planuję trzymać te akcje do dnia premiery. Sprzedać połowę, a resztę potrzymać jeszcze trochę. Dlaczego? Patrz niżej:

wyniki CD PROJEKT
http://gielda.onet.pl/cd-projekt,18648,101,2,3973,profile-wykresy – źródło wykresu.

Premiera poprzedniej części Wiedźmina stanowiła moment, w którym akcje CD PROJEKT zaczęły spadać. Dlaczego? Przecież to wbrew wszelkiej finansowej logice! Firmy zajmujące się wydawaniem gier, czasem przez kilka lat generują tylko koszty, pracując nad nowym tytułem. Inwestując oceany pracy i hektolitry kodu, aby szlifować swoje dzieci przed pokazaniem ich światu. To właśnie po premierze mają czas żniw, kiedy intensyfikują działania marketingowe, maksymalizują sprzedaż i liczą zyski. Wydawałoby się, że wtedy właśnie firma warta jest najwięcej.

Nie dla inwestorów. Polska nie jest tak dużym krajem, jak czasem mogłoby nam się wydawać. Ruch na giełdzie generują głównie największe domy inwestycyjne, które obracają akcjami w gigantycznych pakietach. Kupowanie i sprzedawanie akcji przez takich zwykłych Kowalskich nie ma zbyt dużego wpływu na kurs akcji. I tutaj dochodzimy do sedna. Duzi inwestorzy nie interesują się zbyt długofalowym zyskiem. Muszą te pieniądze obracać. A już na pewno nie interesuje ich ryzyko. A premiera gry wiąże się zawsze z ryzykiem, podobnie jak premiera filmu. Może wypalić, a może okazać się totalną klapą. Dlatego Wielu zaczęło wyprzedawać akcje jeszcze przed właściwą premierą drugiej części Wiedźmina.

Psychologia też ma trochę do powiedzenia w tym temacie. Czasem bardziej, niż wyniki finansowe, do kupowania akcji nakręca ludzi sama atmosfera. A trzeba przyznać, że hype na Wiedźmina 3 jest ogromny.

Obama czeka
Ktoś kojarzy? Podobno jest dość ważny.

Ta cała otoczka, powoduje, że akcje zaczynają się sprzedawać. Po premierze, jest już trochę inaczej. Media strzelą po recenzji i po miesiącu jest już względnie cicho. Cieszą się głównie gracze. Dlatego, spodziewając się powtórki z tego, jak wyglądał kurs po premierze drugiego Wiedźmina, chcę połowę akcji sprzedać 24 lutego. Przy dobrych wiatrach, zwróci mi się w ten sposób cała inwestycja, a drugą połowę potrzymać dłużej i obserwować jak się rozwinie CD PROJEKT.

Czy dzisiaj warto jeszcze kupić akcje CD PROJEKT? Być może. Gwarancji wzrostu nikt nie da. Prognozy są w każdym razie dość pozytywne, przynajmniej do 24 lutego 2015 roku.

Na koniec. Lubię kupować akcje takich spółek, które kojarzę, znam, a najlepiej jeszcze lubię. Wtedy jest o wiele ciekawiej, nie traktuje się tego tylko jak sposób na zarabianie pieniędzy, ale też lekko romantyczną przygodę. Można poczuć się trochę jak ktoś, kto pomógł wydać nowego Wiedźmina, bo zainwestował w firmę, która go tworzy. To całkiem miłe uczucie, a takie rzeczy też mają w życiu znaczenie. I nie musisz od razu kupować akcji za 100 000 złotych. Można przeznaczać na to 200 zł miesięcznie i też będzie ok.

Prywatne mają przewagę nad oficjalnymi kontami
Siła profili prywatnych na Facebooku [social media]

Jak często klikasz lubię to, albo piszesz komentarz pod wpisem jakiejś firmy? Jak często zdarza Ci się w ogóle polubić

Zamknij