Taka sytuacja z T-Mobile, czyli dlaczego korpo ma taki timing
Dzisiaj miałem okazję obejrzeć w telewizji nową reklamę T-Mobile, która nawiązywała do tego mema:
Dlaczego duża firma po ponad 6 miesiącach postanawia nawiązać do mema, który wywodzi się z wypowiedzi osoby, być może niepoczytalnej, osoby opowiadającej o tym, czym lubi się odurzać. Pokazując przy okazji, jak rewelacyjne wyniki osiąga w stosowaniu tych substancji. Przyczyn jest kilka.
Duże korporacje mają naturalną bezwładność. Wszyscy zdążyli już prawie zapomnieć, gdy Tymbark wyskoczył z reklamą, w której padają słowa „Jesteś hardkorem!”. Tesco nieco szybciej zareagowało i zrobiło filmik bazujący na memie z księdzem Natankiem. Gdzie Tesco-Ludek był „Batmankiem” (filmiki na samym dole). Aby coś przygotować w środowisku korporacyjnym, upłynąć musi wiele maili, pęknąć mnóstwo akceptacji, dopiąć wiele budżetów. Wszystko to zżera czas. Prawnicy analizują prawa autorskie, ekipy montują materiały, kreatywni depczą ścieżki w zarządach, aby przepchnąć ich „szalony” pomysł. Niektóre firmy potrafią jednak świetnie sobie w tym radzić z doskonałym skutkiem. Wciąż jednak są to wyjątki, które łatwo wymienić, a ich zachowania nie są standardem w marketingu.
Druga przyczyna jest nieco bardziej marketingowa. To trochę jak z piosenkami pop, które wykorzystują bity z przed 10 lat. Jeszcze te nuty pamiętamy i kojarzymy. Ale czasem nie do końca już wiemy skąd. Nie mamy pełnego spektrum informacji, a jedyne co pozostaje, to miłe skojarzenie. Gdy w reklamie pojawia się „taka sytuacja”, przestajemy już kojarzyć to z tym filmem, a raczej z naleciałością językową. Z frazą używaną przez znajomych w różnych takich sytuacjach. Korpo umyślnie czekają więc, aż różnorodny szum, wokół czegoś nośnego, trochę się spolaryzuje i pozbawiony będzie negatywnych nalotów. Wtedy można już go bezpiecznie wykorzystać. Taka to ostrożność połączona z poprawnością.
A jakie jest Wasze zdanie?
Pingback: Żulerka – Zobaczyć ludzi w ludziach! Najciekawsze połączenie sztuki i marketingu.()